To była wielka radość – opowiedzieć o misiu Wojtku polskim dzieciom (i dorosłym) w Hadze, Rotterdamie i Meterik. To była radość, ale i niezwyczajne przeżycie podzielić się opowieścią z holenderskimi dziećmi w szkole w Delft (dzięki Natalii i Piotrkowi za tłumaczenie!). Gorąco dziękuję Magdalenie van Dijk za pomysł i zorganizowanie wizyty, Grażynie Gramzie, Anecie Noworycie, rodzinie Karawajczyków z Arnhem i księdzu Bartłomiejowi z Meterik za serdeczność,
A to upominek od holenderskich polonusów, książka o misiu Wojtku w języku holenderskim, wspaniała ozdoba mojej biblioteczki! →
Knuliśmy od stycznia... A dziś w reporterskiej kuchni już coś się pichci.Za naszymi belgijskimi gośćmi…
"Słuchają jak świnia grzmotu", podsumował nauczyciel. Wiosenna trasa zapowiada się emocjonująco. Kalendarz pęka w szwach.…
Fot. Robert Krawczyk W marcu 2018 roku na Starym Rynku w Poznaniu powiedział mi, że…
Na nogach mam lekkie pantofle. Na piersiach bluzę szeroko rozpiętą, a w sercu beztroskę i…
Szkoła Podstawowa nr 2 w Puszczykowie Nowy rok... a przygody? Różne i różniaste. Stare, nowe...…
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.
Więcej informacji