Dziś gdy słyszę słowo Szwajcaria, na myśl przychodzą mi serdeczni ludzie, których spotkałem w tym kraju i zaciekawione, przejęte dzieciaki z polskich szkół w Lozannie, Bernie, Bazylei i Zurychu. Strasznie się cieszę, że udało się zorganizować te sympatyczne spotkania, bo to niezwykle ważne, by polskie dzieci mieszkające zagranicą znały i lubiły polską historię.
Gorące i szczere podziękowania należą się: Joannie Kondrackiej z Lozanny za pomysł, organizację całej trasy i wspaniałą gościnę, Antoniemu Swiebodzie z Cheseaux za risotto i znakomitą kompanię, Markowi Tomalakowi i Emilii Kopczyńskiej z Genewy za królewskie przyjęcie, fondue oraz spaghetti, Joannie Wieruszewskiej z Berna za życzliwość i ciepłe przyjęcie, Małgorzacie i Piotrowi Lityńskim z Bazylei za niezmierzoną serdeczność, pepperonatę oraz uroczą wycieczkę do Alzacji, Agnieszce Vavricek z Zurychu za entuzjazm i świetną organizację, wszystkim uczestnikom spotkań za fantastyczną atmosferę!
Knuliśmy od stycznia... A dziś w reporterskiej kuchni już coś się pichci.Za naszymi belgijskimi gośćmi…
"Słuchają jak świnia grzmotu", podsumował nauczyciel. Wiosenna trasa zapowiada się emocjonująco. Kalendarz pęka w szwach.…
Fot. Robert Krawczyk W marcu 2018 roku na Starym Rynku w Poznaniu powiedział mi, że…
Na nogach mam lekkie pantofle. Na piersiach bluzę szeroko rozpiętą, a w sercu beztroskę i…
Szkoła Podstawowa nr 2 w Puszczykowie Nowy rok... a przygody? Różne i różniaste. Stare, nowe...…
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.
Więcej informacji