Skończyłem dziś pracę nad tekstem książki Machiną przez Chiny. Opisanie nowej przygody w czterdziestu epizodach zajęło mi 18 miesięcy. Jeszcze chwilę potrwa nim książka będzie gotowa, jeszcze muszą powstać ilustracje.
Jeśli przyjrzycie się zdjęciu obok… tak, tak, wzrok was nie myli, ostatni rozdział pomagał mi pisać mój synek Jeremi, który dziś właśnie skończył pół roczku! Sto lat!
Od jutra zabieram się do pracy nad kolejną książką, ale to będzie już kompletnie inna bajka.