Jest tylko jedna taka szkoła na całym świecie – ta, do której sam chodziłem. Spotkanie z uczniami Szóstki na Os. Rusa było przygodą niezwykłą, nie tylko z uwagi na towarzyszący jej entuzjazm, ale fakt, że… hmmm… dokładnie 30 lat temu sam biegałem po tych korytarzach w granatowej bluzie z identyfikatorem. I oto wróciłem, ale nie ma już ani bluz z identyfikatorami, nie spaceruje się w kółko na przerwie, nie gonią za chodzenie przez hol na szagę… a nauczycielki i panie dyrektorki nie wydają sie już takie straszne, jak kiedyś. Cóż, niektóre z nich są młodsze ode mnie.
Napisał
Łukasz Wierzbicki
Zobacz także
Pogotowie Kazikowe w Irlandii
14 października 2013Z księgi. Na wiosnę.
18 marca 2015Machiną przez Chiny… w Filii 22
30 kwietnia 2014
Subscribe
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Poprzedni post
Trzymam się tej właśnie idei
Następny post