Człowiek zakłamany, złośliwy i samolubny ma zawsze ten sam problem – gdy otwiera usta, z ich wnętrza wydobywają się nie słowa, a ropuchy, jaszczurki i węże. Pełzają, wiją się i syczą… sssss… SSSSSS…
Widzieliście kiedyś coś podobnego?
To obrazek dobrze znany.
Od niepamiętnych czasów.
Pojawia się w Biblii Tysiąclecia.
Pojawia się w prastarych baśniach.
W rosyjskiej bajce O córce i pasierbicy akcja rozwija się powoli. Niecna bezczelna dziewczyna odmawia wody starej kobiecie i zostaje napiętnowana tym szczególnym czarem. Ilekroć próbuje zełgać, okazuje się, że usta ma pełne płazów i gadów. Jest cwana. Ukrywa swoje kłamstwa. Gdy sytuacja tego wymaga, zamyka gębę na kłódkę. W ten sposób udaje jej się omamić cara i zasiąść na tronie u jego boku. Bajka jednak zawsze kończy się tak samo. Usta otwierają się ostatecznie i to w najmniej odpowiednim momencie… a wtedy… sssss… SSSSSS…
Naturalnie w całej tej opowieści nie chodzi o żadne ropuchy, jaszczurki czy węże (które swoją drogą bardzo lubię). Chodzi o to, byśmy wszyscy uważnie przyglądali się ustom. W szczególności tym, które przemawiają do nas z wysokości tronu.
Pozdrawiam Was mocno,
Łukasz
Knuliśmy od stycznia... A dziś w reporterskiej kuchni już coś się pichci.Za naszymi belgijskimi gośćmi…
"Słuchają jak świnia grzmotu", podsumował nauczyciel. Wiosenna trasa zapowiada się emocjonująco. Kalendarz pęka w szwach.…
Fot. Robert Krawczyk W marcu 2018 roku na Starym Rynku w Poznaniu powiedział mi, że…
Na nogach mam lekkie pantofle. Na piersiach bluzę szeroko rozpiętą, a w sercu beztroskę i…
Szkoła Podstawowa nr 2 w Puszczykowie Nowy rok... a przygody? Różne i różniaste. Stare, nowe...…
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.
Więcej informacji