Spójrzcie na te ogromne głazy. Połóżcie na nich dłoń. Szare. Zimne. Ciche. Jakąż historię by nam opowiedziały, gdyby potrafiły mówić? Mądrzy ludzie powiadają, że wiele tysięcy lat temu oderwały się od potężnego lodowca. Niczym piasek z podeszwy buta. Wpadły w sulęcińską ziemię i tkwić tu będą do końca świata. Są jednak i tacy, którzy opowiedzą wam inną całkiem historię. Zasłyszeli ją od swoich dziadków, ci zaś znali ją z jeszcze starszych opowieści.
Tak zaczyna się bajka Radosia i dobroduszny wielkolud, którą napisałem zainspirowany wyprawą w okolice Sulęcina i głazami narzutowymi odnalezionymi w tamtejszych lasach.
Za zaproszenie dziękuję gorąco Bibliotece Publicznej w Sulęcinie.
A… gdybyście zapragnęli odnaleźć Gołębi Kamień i Koźli Kamień, jedźcie z Sulęcina drogą 137 w kierunku Wędrzyna. Jakieś 500 metrów za cmentarzem ujrzycie po lewej stronie drogę wiodącą w głąb lasu. Z tego miejsca będziecie mieli do głazów przysłowiowy rzut beretem…
Szukajcie!
Gołębi Kamień: 52°26’47.0″N 15°09’12.0″E