Czytelnik nie zginie wśród nieistotnych detali, nie zagubi się też w gąszczu nazw czy przygód; wyważona narracja ze wspomnień kobiety wyławia to, co ma miarę kilkulatków, czasem je ubarwia, chwilami zmyśla… Łatwo ulec podróżniczemu entuzjazmowi, zachwyt nad byciem tu i teraz wybrzmiewa bowiem nieustannie.
Wieeele tu czarno-białych zdjęć, rozweselonych elementami dodanymi przez Mariannę Oklejak, dużo barwnych energetycznych ilustracji. Prostota, żywe barwy, gąszcz detali a czasem narracyjny spokój mają w sobie humor, wiele prawdy kulturowo-historycznej, pogodny uśmiech. Kuszą, by niekoniecznie motorem, ale wyruszyć w podróż!
(fragment recenzji opublikowanej na Kokonie Fantazji)
Knuliśmy od stycznia... A dziś w reporterskiej kuchni już coś się pichci.Za naszymi belgijskimi gośćmi…
"Słuchają jak świnia grzmotu", podsumował nauczyciel. Wiosenna trasa zapowiada się emocjonująco. Kalendarz pęka w szwach.…
Fot. Robert Krawczyk W marcu 2018 roku na Starym Rynku w Poznaniu powiedział mi, że…
Na nogach mam lekkie pantofle. Na piersiach bluzę szeroko rozpiętą, a w sercu beztroskę i…
Szkoła Podstawowa nr 2 w Puszczykowie Nowy rok... a przygody? Różne i różniaste. Stare, nowe...…
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.
Więcej informacji