Recenzje

Pierwsza recenzja „Pikusia”

Łukasz Wierzbicki opisał tę wyprawę w tak sugestywny sposób, że czytelnik ma wrażenie, że przepływa gdzieś obok i na własne oczy widzi mały kajak, który pokonuje ocean. Może jesteśmy pasażerami wielkiego tankowca? A może jedną z ryb przepływającą obok Ola? Albo ptakiem, który na kajaku postanowił chwilę odpocząć? Wybór należy do Was. Jedno jest pewne, tę książkę przeczytać trzeba. (…) Dla tych, którzy lubią dobrze napisane książki i takie, które zostały dopracowane w najdrobniejszych szczegółach – z recenzji Ocean to pikuś na blogu Tosi Mama.

Najnowsze wpisy

O Kazimierzu Nowaku… po flamandzku

Knuliśmy od stycznia... A dziś w reporterskiej kuchni już coś się pichci.Za naszymi belgijskimi gośćmi…

2 tygodnie dni temu

Słuchają jak świnia grzmotu…

"Słuchają jak świnia grzmotu", podsumował nauczyciel. Wiosenna trasa zapowiada się emocjonująco. Kalendarz pęka w szwach.…

4 tygodnie dni temu

„Najcenniejszy skarb” (PREMIERA 2024)

Fot. Robert Krawczyk W marcu 2018 roku na Starym Rynku w Poznaniu powiedział mi, że…

1 miesiąc dni temu

Radosnych Świąt!

1 miesiąc dni temu

W podróży

Na nogach mam lekkie pantofle. Na piersiach bluzę szeroko rozpiętą, a w sercu beztroskę i…

2 miesiące dni temu

Stare przygody. Nowe przygody. Parę niespodzianek.

Szkoła Podstawowa nr 2 w Puszczykowie Nowy rok... a przygody? Różne i różniaste. Stare, nowe...…

3 miesiące dni temu

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.

Więcej informacji