Na ścianach rezydencji kapitana wisiały reprodukcje obrazów polskich malarzy, a w gabinecie półki uginały się pod polskimi książkami. Na biurku leżały świeże, bo sprzed miesiąca, polskie gazety. Oprócz książek miał mnóstwo płyt i kilometry taśmy magnetofonowej z polską muzyką. W kapitanie Bujakowskim, błędnym rycerzu podniebnych szlaków, wciąż kołatała się polska rogata dusza. Ale w ozdobionym herbem Republiki Indii paszporcie, w rubryce narodowość, rzeczywiście wpisane było „India”. (Od Wisły do Rzeki Perłowej, str. 342)
Niezwykłe, prawda? Obiecałem posłać panu Ryszardowi książkę Mój chłopiec, motor i ja oraz Machinę z dedykacją dla wnuków. Odparł, że z radością odwdzięczy się egzemplarzem książki, nad którą właśnie pracuje. Gdy już się ukaże. Odłożyłem słuchawkę i obliczyłem wiek pana Ryszarda (wyszło mi 88). Pozazdrościłem.
Knuliśmy od stycznia... A dziś w reporterskiej kuchni już coś się pichci.Za naszymi belgijskimi gośćmi…
"Słuchają jak świnia grzmotu", podsumował nauczyciel. Wiosenna trasa zapowiada się emocjonująco. Kalendarz pęka w szwach.…
Fot. Robert Krawczyk W marcu 2018 roku na Starym Rynku w Poznaniu powiedział mi, że…
Na nogach mam lekkie pantofle. Na piersiach bluzę szeroko rozpiętą, a w sercu beztroskę i…
Szkoła Podstawowa nr 2 w Puszczykowie Nowy rok... a przygody? Różne i różniaste. Stare, nowe...…
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.
Więcej informacji