– Proszę pana! – zawołał siedzący w pierwszym rzędzie chłopiec.
Sądziłem, że spyta ile waży hipopotam lub czy rozdrażniony bawół zdołałby przewrócić samochód. A jeśli samochód tak, to czy autobus także? Albo pochwali się, że obok śladów goryla wpisał imię kolegi. To się zdarza. Ale nie tym razem. Chłopiec wydobył z kieszeni telefon komórkowy i wyciagnął aparat tak, bym jak najlepiej mógł mu się przyjrzeć.
– Czy wie pan, ile kosztuje obudowa do takiej komóry? – w jego głosie wyczułem nadzieję, że znam odpowiedź.
– Myślę, że stówę – odparłem.
– Aha, to dobrze – podziękował chłopiec i schował telefon do kieszeni.
Tak dowiedziałem się, że choć większość tropiła z pasją afrykańskie zwierzęta, byli w sali też i tacy, dla których tego dnia to nie fauna Czarnego Lądu stanowiła największe zmartwienie…
Do rąk dzieci w Ukrainie trafia w tych dniach nowość: Afryka Kazika przepięknie wydana przez…
Szkoła Podstawowa im. Aleksandra Doby w Iwięcinie Nowy rok szkolny, nowy sezon, nowe książki, nowe…
Historia jest najlepszym przewodnikiem, jaki mamy, by odnaleźć drogę w tej szalonej gonitwie bieżących wydarzeń.…
A tak naprawdę to kilka dni. A tak naprawdę naprawdę to miś Wojtek jest tu…
Łukasz i Robert Odwiedziłem Roberta Krawczyka. To właśnie Robert jest autorem portretu Olka Doby, który…
Fot. Robert Krawczyk W marcu 2018 roku na Starym Rynku w Poznaniu powiedział mi, że…
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.
Więcej informacji