Łukasz Wierzbicki wykonał tytaniczną pracę. Wyszukiwał dawne artykuły, korespondencje do ówczesnych gazet, listy i fotografie rozproszone w różnych źródłach. I chwała mu za to, bo powstała książka spójna i logiczna. Gdybym nie wiedziała, że to zlepek odnalezionych tekstów, sądziłabym, że to pamiętnik podróżnika. (…) Wspaniałe są wykonane przez Nowaka zdjęcia – fantastyczne zbliżenia postaci, sceny rodzajowe krajobrazy – miejsca, ludzie, których już nie ma. Nie mogłam pozbyć się ogromnej nostalgii i wiele razy długo przyglądałam się fotografiom – z recenzji Rowerem i pieszo na blogu Przeczytałam książkę.
Napisał
Łukasz Wierzbicki
Zobacz także
„Klasa sama w sobie” (recenzja)
29 października 2017„Jestem zachwycona każdą stroną…”
7 czerwca 2016„Żołnierze mają misie?”
19 maja 2009
Subscribe
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Poprzedni post
Czerwcowe "Pogotowie Kazikowe"
Następny post