
„Łukasz Wierzbicki z Poznania jako student przemierzał Afrykę rozklekotanym nocnym autobusem, teraz stać go na bilet lotniczy i wypożyczenie samochodu terenowego. Ale kiedyś jechał na dwa miesiące, teraz na dwa tygodnie. – Nie dostanę dłuższego urlopu – mówi. Za to bierze go kilka razy w roku i z góry rezerwuje sobie czas na wielomiesięczną podróż, kiedy przyjdzie czas na zmianę pracy.”
„Na własnych nogach na koniec świata” (Newsweek, 3/2002)



