Łukasz Wierzbicki opisał tę wyprawę w tak sugestywny sposób, że czytelnik ma wrażenie, że przepływa gdzieś obok i na własne oczy widzi mały kajak, który pokonuje ocean. Może jesteśmy pasażerami wielkiego tankowca? A może jedną z ryb przepływającą obok Ola? Albo ptakiem, który na kajaku postanowił chwilę odpocząć? Wybór należy do Was. Jedno jest pewne, tę książkę przeczytać trzeba. (…) Dla tych, którzy lubią dobrze napisane książki i takie, które zostały dopracowane w najdrobniejszych szczegółach – z recenzji Ocean to pikuś na blogu Tosi Mama.
Napisał
Łukasz Wierzbicki
Zobacz także
„Marzenia trzeba realizować póki gorące!” (recenzja)
7 marca 2019„Życie to nie bajka?”
4 maja 2015„Nie przyjechał, aby ich pouczać…”
3 grudnia 2016
Subscribe
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Poprzedni post
"Ocean to pikuś" - premiera jak z marzeń!
Następny post