Każdy z uczestników przyniesie ze sobą słowo. Może znajdzie je po drodze, niechciane, porzucone na chodniku, trawniku, krawężniku, a może w chlewiku? Może będzie to zwyczajne i mocno zużyte słowo, jak kolacja albo pielucha. Albo ulubione słowo, jak lody albo wakacje. Może będzie to słowo niezwykłe, jak arachnofobia, albo wymyślone, o którym nikt wcześniej nie słyszał. Dlaczego nie? Słowo to słowo. A może ktoś zapomni lub zgubi gdzieś swoje słowo? Zapytany otworzy szeroko buzię i zawoła aaaa… Nie szkodzi. A to przecież także słowo. Należy mu się uwaga. I gdy już zbierzemy razem wszystkie nasze słowa, siądziemy na poduszkach i wspólnie ułożymy z nich opowieść, historię, bajkę… i będziemy starali się bardzo, by była jak najciekawsza. Śmieszna, straszna lub przygodowa. A gdy będzie gotowa, wspólnie ją opowiemy. I będziemy się przy tym znakomicie bawić!
Wstęp wolny! Ilość miejsc ograniczona! Chętnych zapraszam i namawiam do nadsyłania zgłoszeń na adres organizatora imprezy.
Napisał
Łukasz Wierzbicki
Zobacz także
Subscribe
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Poprzedni post
Jesienna recenzja
Następny post