Wzbraniałem się długo, grzecznie tłumaczyłem, że „nie chcę zostać dziadziuniem, który ględzi bez końca o Kaziku”. Nie pomogło. W końcu uległem namowom i prośbom. Tadam, tadam… będzie ciąg dalszy!
Druga część przygód Kazika się drukuje. Nie ostatnia! Wydawnictwo planuje serię (dwanaście tomów!).
Przygoda musi trwać… ;)
PS. Uwaga, to żart prima-aprilisowy :)