Przyjacielu, skoro chcesz poznać prawdę, powiem ci prawdę.
Mity słowiańskie…
Jak stara jest opowieść o Drzewie? Nie wiemy. Przekazywana z pokolenia na pokolenie żyła przez stulecia, lecz nigdy jej nie spisano. W końcu, niczym klejnot wrzucony do bezdennej studni, popadła w zapomnienie.
Jednak strzępy opowieści przetrwały. Tak jak po uczcie zostają rozrzucone pod stołem okruchy. Zebrałem je i zapragnąłem opowiedzieć o Drzewie… jak nikt wcześniej.
Drzewo to barwna podróż przez świat słowiańskich mitów – zapomniany, tajemniczy, ale jakże intrygujący.
Nasi przodkowie, jak wszystkie narody, posiadali własną mitologię. Przez stulecia snuli fascynujące opowieści o powstaniu świata, narodzinach człowieka. O postępkach i sporach słowiańskich bogów. Przekazywane z pokolenia na pokolenie mity pomagały zrozumieć zjawiska zachodzące w przyrodzie i miejsce człowieka w otaczającym go świecie.
Świat narodził się z jaja. Człowiek powstał z wiechcia słomy. Zakuty w łańcuch Weles miota się w podziemnej krainie. Bociany przynoszą ludzkie dusze wprost z niebiańskiego Wyraju.
A czy stare jak świat słowiańskie mity mają coś do zaoferowania dzieciom XXI wieku? To już zależy od nas samych. Bo mit to opowieść, w której każdy odnajduje swą własną mądrość, z której czerpie inspirację.
◊ ◊ ◊
Ilustracje: Wojciech Nawrot
Fotografie: Kasia Biernacka, Magdalena Cichońska, Jerzy Dolata, Artur Jurkowski, Arek Kikulski, Piotr Mojżyszek, Marek Nikodem, Tomasz Ogrodowczyk, Piotr Owczarek, Anna Pińkowska, Kacper Rosół, Tomasz Siuda
Format: 17 x 21 cm
Cena 39,90 zł
ISBN 978-83-943477-0-3
Wydawca: Pogotowie Kazikowe
Dystrubycja: Media Rodzina
Zamówienia: handlowy@mediarodzina.pl
◊ ◊ ◊
29 lutego 2016 roku – pierwszy egzemplarz!
Pięknie pachnie farbą drukarską!
4 marca 2016 roku w Śremie spotkanie przedprzedpremierowe:
RECENZJE
…to pięknie wydany zbiór opowieści, na który od dawna czekali rodzice chcący przybliżyć swoim pociechom coś z własnego kręgu kulturowego (Ratomir Witkowski dla wiadomosci24.pl)
⊗
I te opowieści ożyły, poruszyły się, otrząsnęły z kurzu minionych wieków. Cudnie mi się ją czytało. A do tego jest jeszcze forma – książka przepięknie wydana, z masą niesamowitych ilustracji. (Przeczytaj mnie)
⊗
Przewracając kolejne stronice, odbywamy wędrówkę ze wspaniałym, wrażliwym i świetnie przygotowanym przewodnikiem snującym barwną, interesującą opowieść. (lubimyczytac.pl)
⊗
Zaletą zbioru jest sposób przekazu – taki, w jaki ktoś komuś kiedyś mógłby opowiadać nocą przy ognisku. (Siódma Góra)
⊗
Ciekawe, urocze, polecam! (Przenikanie światów)
⊗
Oto książka niezwykła. Oto dzieło piękne i pełne tajemnic. Trzeba mieć niezwykły talent aby opowiadać w tak magiczny sposób. Jestem zachwycona każdą stroną, książka oddziałuje na wszystkie zmysły. (Polonista na emigracji)
⊗
Autor używa bardzo pięknego, powiedziałabym nawet, poetyckiego języka. Opisy wydarzeń są barwne i niezwykle plastyczne. Narracja jest spokojna, momentami niemal powolna, ale przecież to poeta, bajarz, strażnik pieśni snuje nam zapomniane historie. (Magdalena Zawadzka-Sołtysek dla Siedem Liter)
⊗
Och! Och! Och! Polecam każdemu Drzewo! Czytajcie, kupujcie jako prezent i zachwycajcie się. Dowiedzmy się jakie są nasze korzenie! (Ogryzki.blox.pl)
⊗
Dzisiaj już wiem, że po raz kolejny Łukasz Wierzbicki okazał się odkrywcą tematów zapomnianych w literaturze dla dzieci… choć nie tylko. Tym razem sięga do mitów i wierzeń słowiańskich. I nie znajdziecie tam nudy za grosz. (Zapiski pachnące kawą)
⊗
…książka przemyślana w każdym calu, zajmująca, napisana wyważonym, uproszczonym, lecz nie prostackim językiem, ciekawie wydana i zilustrowana, poetycka, jak poetyckie potrafią być mity… (naekranie.pl)
⊗
Mamy w rękach książkę efektowną i magiczną… (Cuda Na Kiju)
⊗
AUDIOBOOK
Narrator – Wojciech Żołądkowicz
Weles – Mariusz Bonaszewski
Perun – Filip Kosior
Matka Ziemia – Laura Breszka
Jaryło – Maciej Kowalik
Marzanna – Magdalena Schejbal
Chors – Krzysztof Plewako-Szczerbiński
Świętowit – Adam Bauman
Kościej – Miłogost Reczek
Baba Jaga – Monika Obara
Córka króla Kojaty – Agata Góral
Ognisty Ptak – Robert Jarociński
Król Kojata – Piotr Fronczewski.
Reżyseria, udźwiękowienie i muzyka – Bartosz Szurik
Format mp3, czas trwania 70 minut.
ISBN 978-83-94 3477-5-8
Audiobook kupić można na przykład tutaj:
Slavicbook.pl: Czy „Drzewo” zawsze było w Tobie? A może zdarzyło się coś, co sprawiło, że ten pomysł zaczął kiełkować?
Łukasz Wierzbicki: To wszystko było we mnie od zawsze. Ten świat pociągał mnie, gdy byłem dzieckiem. Autentycznie pasjonował. Szkoła, cywilizacja, pęd życia, mieszkanie w mieście, wszystko to odciągnęło mnie od tamtych młodzieńczych fascynacji. Na szczęście co jakiś czas odzywał się gdzieś pod czaszką głos: „Łukasz, a co z naszymi mitami? Dlaczego nic o nich nie wiesz?”. Któregoś dnia poprosiłem przyjaciela, który od lat zajmuje się słowiańszczyzną, o podpowiedź, co przeczytać, gdzie szukać. I to był początek wielkiej przygody, jednej z ważniejszych w moim życiu. Ruszyłem na wyprawę. Ku źródłom. Z odnalezionych po drodze obrazów wyłoniła się historia, którą opisałem w mojej książce.
Slavibook.pl: Czy podczas pisania „Drzewa” przydarzyło Ci się coś słowiańsko-magicznego?
Łukasz Wierzbicki: Cały czas! Myślę, że jedna z najważniejszych zdobyczy to fakt, że odzyskałem kontakt z przyrodą. Jako dziecko biegałem boso po łące, włóczyłem się po lesie, przesiadywałem nad rzeczką. Wysysałem słodycz z kwiatów koniczyny, obserwowałem kijanki, szukałem drogi mlecznej na niebie, przytulałem się do drzew. Czułem wtedy, że cały świat uśmiecha się do mnie. W mojej książce umieściłem takie zdanie: „świat, który otaczał naszych przodków, był dla niech miejsce świętym”. Bardzo lubię tę myśl. Ona uświadamia, jaką moc daje nam przyroda, której częścią, co by nie mówić, wciąż jesteśmy i zawsze będziemy.
Slavicbook.pl: Co sądzisz o obecnej fascynacji ludzi słowiańskością? Myślisz, że przeminie jak moda, czy będzie tylko bardziej się rozwijać?
Łukasz Wierzbicki: Moda to ostatnie słowo, jakiego bym użył. Widzę tu naturalne dążenie do prawdy. Prawdy o nas samych, o naszej przeszłości, o naszym miejscu w świecie. Przywracając pamięć o słowiańskości, czerpiemy z niej siłę, zaczynamy rozumieć piękno i mądrość słowiańszczyzny i, co niezmiernie istotne, pozbywamy się tego błędnego, zgubnego poczucia, że wszystko co ważne i wartościowe narodziło się gdzieś daleko i przyszło do nas z zewnątrz. Tak oczywiście nie jest.