Nigdy w życiu nie rozważałem, czy ktoś będzie chciał kupić moją książkę. Z każdym z moich bohaterów było tak, że wpierw zakochiwałem się w jego historii, a potem jak opętany siadałem do pracy i pisałem. (…) By dać kilkulatkom do rąk książkę, która (…) przekona, jak wspaniałą przygodą może być podróż i spotkanie nieznajomego na szlaku. Przypomni, że opłaca się być odważnym albo koleżeńskim, a czasem trzeba wykazać się sprytem. Nie wiem czy dzieci odczytują moje przesłania dosłownie, ale wierzę, że te historie pozostaną w ich pamięci i pomogą w taki czy inny sposób. To nie musi stać się natychmiast, to może się stać w przyszłości, może w dorosłym życiu – powiedziałem między innymi w rozmowie z Łukaszem Długowskim, a miesięcznik Podróże wydrukował cały wywiad we wrześniowym numerze.
Napisał
Łukasz Wierzbicki
Zobacz także
„Nie czytam swoich książek…” (wywiad)
13 czerwca 2017„Dziecko lubi podróż… bo to zaciekawia…” (wywiad)
14 grudnia 2017Największy polski biker?
1 maja 2008
Subscribe
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Poprzedni post
Bezcenne wspomnienia
Następny post