Ósma rano.
Wchodzę do szkoły na spotkanie autorskie.
Na mój widok mama beszta syna:
– Bartuś, przepuść pana. Zobacz, ile niesie tej gemeli.
Ósma rano.
Wchodzę do szkoły na spotkanie autorskie.
Na mój widok mama beszta syna:
– Bartuś, przepuść pana. Zobacz, ile niesie tej gemeli.