Sezon jesienny Pogotowia Kazikowego wystartował. W najbliższych miesiącach w różnych miejscach Polski, czasem bladym świtem, czasem zwyczajnie za dnia, czasem zaś o wieczorze, będziecie mogli ujrzeć przykurzony samochód kombi z kilkoma zaschniętymi komarami na masce. Z tyłu, przez okno, wystawać będzie sylwetka niedźwiedzia brunatnego syryjskiego i obciągnięty wołową skórą afrykański bęben. Za kierownicą niżej podpisany popijać będzie ze swojego czarodziejskiego kubka, słuchając audiobooków lub nowości płytowych, coraz rzadziej (niestety) radia.
Niektórzy twierdzą, że samochód taki był już widziany na trasie do Wrocławia, Lublińca, a także w okolicach Konina. Być może.
Postaram się dotrzeć wszędzie, skąd płyną miłe zaproszenia. Jeśli nie zdołam, zobaczymy się, mam nadzieję, w sezonie wiosennym.
Do zobaczenia!