Przez dwa dni pławiliśmy się w upale nad brzegiem płowej rzeki, gdy na główną ulicę Bagdadu wtoczył się biały od pyłu pustyni motocykl z przyczepką. Litera D sugerowała przynależność państwową niemiecką. Dwaj młodzieńcy z Halberstadtu, kierowca Siegfried Neuhaus oraz pasażer Hans Reichardt, wyjechali z Berlina trzy tygodnie po naszej tam wizycie. Dziwnym zbiegiem okoliczności obrali identyczną co my trasę – pisze Halina Korolec-Bujakowska w książce Mój chłopiec, motor i ja.
Nieoceniony Heinz 'Sherlock’ Schulze odnalazł rodzinę Siegfrieda, zdobył zdjęcia „dwóch młodzieńców” oraz dowiedział się, że podróżnicy dotarli razem do Tajlandii, po czym Siegfried samotnie kontynuował podróż motocyklem naokoło świata. Dziękuję za kolejną fascynującą historię!