„Decyzja o rozpoczęciu pracy nad książką to był ułamek sekundy, to był ten moment, w którym ujrzałem zdjęcie małego niedźwiadka Wojtka. Oczka ma czarne jak koraliki, nosek, pazurki, spogląda wprost w obiektyw. Zobaczyłem tę kosmatą mordkę i zakochałem się w niej. Natychmiast zacząłem zastanawiać się, czy i jak można tę historię opowiedzieć dzieciom. Początkowo miałem z tym olbrzymi problem…” – opowiadałem dziś w radiowej Jedynce w audycji prowadzonej przez Karolinę Rożej (do posłuchania TUTAJ).
Napisał
Łukasz Wierzbicki
Zobacz także
„Tata wrócił z Afryki!”
3 grudnia 2008Minął miesiąc…
5 maja 2016O „Drzewie” w TV… w pierwszy wiosenny poranek
22 marca 2016
Subscribe
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Poprzedni post
"Zamieszanie jest tylko pozorne"
Następny post